Triumfalną konferencję prasową Alicji Tysiąc po wyroku katowickiego sądu rozpoczęła jej adwokatka dywagacjami o jakości polskich mediów. "Na Zachodzie są bardzo poważne zarzuty wobec Jana Pawła II, jeśli chodzi o prezerwatywy" - oznajmiła, by zaraz oburzyć się, że polskie media przed polskimi katolikami tę straszną prawdę ukrywają. Genialne zaiste wyczucie proporcji, taktu, związku tematów.
Wyrok, nakazujący "Gościowi Niedzielnemu" przeprosiny i zapłatę 30 tys. zł, jest oczywiście dla wolności prasy groźny. IMHO przede wszystkim dlatego, że sąd... część pozwu odrzucił. Pani sędzia dała w uzasadnieniu liczne dowody, że ma kłopoty z językiem polskim, że nie rozumie, czym jest publicystyka prasowa, a zarazem ma odwagę tę publicystykę sądzić.
Oto pani sędzia oddaliła zarzut, iż "Gość" skłamał lub obraził kogoś tezą, że dziecko A.T. "dorasta ze świadomością, że jest dzieckiem niechcianym". - To ocena - zauważyła pani sędzia w przebłysku geniuszu.
Ale w tezie o "odszkodowaniu za to, że A.T. nie pozwolono zabić własnego dziecka" - nie widzi oceny, lecz naruszenie dóbr! Dopatrzyła się "porównania z hitlerowami" w felietonie, który na tle polskiej publicystyki jest umiarkowany, a jeśli wskazuje na jakieś podobieństwa z hitlerowcami, to nie Alicji T., lecz sędziów ze Strasburga. A czy publikacja nazwiska i zdjęć w "Gościu" była nielegalna? Zdawało mi się, że sama Alicja T. uczyniła z siebie osobę publiczną - lub pozwoliła to zrobić kręcącym sie wokół niej aktywistkom.
W sprawie Alicji Tysiąc przeciwko Polsce mam sporo wątpliwości, dostrzegam racje kobiety. Nie piszę tego tekstu z pozycji światopoglądowych ani religijnych. Wolność mediów w Polsce otrzymała dziś kolejny cios, nawet jeśli II instancja wyrok zmieni. Proszę też zauważyć - o czym chyba mało kto wie - że wyrok uderza w drugi na rynku tygodnik opinii. "Gość" goni lidera - "Politykę", a "Newsweeka" i "Wprost" wyprzedził nakładem już dawno, o wiele długości.
PS. "Gość" pewnie już byłby liderem w swoim segmencie, gdyby nie... ograniczenia natury administracyjnej. Kto zgadnie, o co chodzi?